wtorek, 18 grudnia 2012

MIKOŁAJKI I PIERWSZY ŚNIEG!!

CZY MIKOŁAJ PRZYJDZIE???

 Kiedy moja córka czeka na Mikołaja zawsze jest niezwykle poruszona, wszystkim w domu się to udziela, bo biega radosna, ale też zaniepokojona - "czy On aby na pewno istnieje?" "chyba już jestem za duża, żeby tak przeżywać" "ale właściwie nie jestem jeszcze aż tak duża, beeez przesaaady..." "w końcu jestem TAKA WSPANIAŁA, jakiś prezencik się należy...chyba..." ;-))
W tym roku postanowiła nie wystawić butów, a rolki, w których zakochała się latem. I poskutkowało! Mikołaj znowu dał się nabrać:-):-)

 NO BYŁ! Przyniósł kalendarz adwentowy Lego Friends i kosmetyki! "Suuuper, będę codziennie wyjmować jakąś fajną rzecz dla laleczek z kalendarza! A najlepsze jest to, że mogę już pierwszego dnia otworzyć sześć okienek, bo się przecież należy - wszystkie do 6 - tego grudnia są moje, potem już tylko po jednym..." "I w końcu mam swój pierwszy dezodorant i to z Monster High!"

 Jeżeli ktoś nie ma jeszcze prezentu dla dziewczynki w wieku 5 - 12 lat, polecam zestawy Lego Friends, jest ich mnóstwo, niedawno ukazały się całkiem nowe, uzupełniające całą serię. Bohaterkami zestawów są dziewczynki, które się przyjaźnią, mają do swojej dyspozycji dom, poszczególne pokoje, które można kupić w osobnych małych pudełkach, zwierzątka z potrzebnym dla nich wyposażeniem, kawiarnię, salon piękności, a nawet domek na drzewie, który jako pierwszy z serii przekonał mnie do zakupu. O takim domku marzą prawie wszystkie dzieci, więc fajnie jest pobawić się chociaż tym z Lego, przecież bawiąc się jedną z bohaterek Lego Friends, przeżywam przygody razem z nią! A w kalendarzu adwentowym laleczki mają specjalne świąteczne stroje, jest tam bałwan, latarnia specjalnie ozdobiona na święta, narty dla laleczek, skuter śnieżny... ciekawe co będzie w następnych okienkach!!

 Akurat na Mikołajki mogliśmy cieszyć się pierwszym, nieco lichym jeszcze śnieżkiem, ale za to zaświeciło pięknie słonko i byłoby grzechem nie wybrać się do lasu lub jakąkolwiek, choćby najmniejszą górkę.
Oczywiście ważniejszy od pierwszego w tym roku zjazdu jest PIERWSZY BAŁWAN!


                                  


                                                

                 Właściwie szukamy śladów Mikołaja, a tu niespodziewanie trafiłyśmy na zajęcze:-)


   O matko! Śnieg! Górki! Nareszcie!!! (a jeszcze niedawno zarzekała się, że najbardziej lubi lato;-) )



    Ostatni sus...


mała wspinaczka...


i można jeeechaaać!

                                                        

Miałyśmy szczęście - oto i ślady sań mikołajowych;-)


Cóż, trzeba zbadać którędy jechał


ja szukam, a mama zachwyca się krajobrazem, jak zwykle!

                                                         
                                                     
                                                        
No, tutaj ewidentnie zakręcał;-)


Ślady urywają się przy skręcie na nasze osiedle, czyli w tym miejscu Mikołaj wzbił się w górę!


  Już wszystko wiemy, koniec poszukiwań, ale patrząc na tą piękną sosnę wpadł nam do głowy pomysł, żeby przed świętami przyjść tutaj i udekorować drzewko jadalnymi "ozdobami" dla leśnych przyjaciół - zajączków, saren, no i reniferów oczywiście:-))

                                                   
Znalazłyśmy też świetne labirynty między młodymi drzewkami, fajna zabawa!


I one zaprowadziły nas do ślicznego zakątka

    
Wrzosy przy brzózkach, co za widok!

 
 
A jak białe komponują się ze śniegiem, jesteśmy zachwycone!


 
  Miałyśmy szczęście na spacerze, śniegu akurat na pierwszy zjazd, dowód na istnienie Mikołaja, widoki powodujące szybsze bicie serca i do kolekcji śladów - sarna



 A wieczorem w domu rozpusta - w tym roku Zielona Budka zrobiła nam niespodziankę, wyprodukowała deser lodowy w kształcie Mikołaja!! Idealne zwieńczenie udanego dnia!!

czwartek, 13 grudnia 2012

ANDRZEJKI I ADWENT

                                                                   ANDRZEJKI

Było lanie wosku, a jakże!! Córka zawsze z niecierpliwością na to czeka. A z kim najlepiej można wróżyć? Oczywiście z przyjaciółką! Więc zabrały się dziewczyny za robotę, mamy tylko pomagały pannom się nie poparzyć:-)




Jednej z dziewczynek wyszedł z wosku kurczaczek. Moja córka stwierdziła, że wróżby się spełniają, bo w ubiegłym roku też wylała kurczaczka i była na wycieczce w gospodarstwie agroturystycznym, tuliła kurczaki, spały jej na kolanach i była "zaszczęśliwiona", jak mawiała, gdy była mała:-))


A tutaj myślimy, że to gondola, więc Wenecja... To proroctwo podoba się nam obu!


 No a tu już moja wróżba... Cóż, ni mniej ni więcej to Baba Jaga, delikatnie mówiąc...




To również moja figura i ja tu widzę piękną pannę z długimi włosami, syrenę, czy kogoś w tym rodzaju, więc co... Na pewno chodzi o to, że w końcu uda mi się odłożyć na wypad do SPA i odmłodnieję!! Albo na botoks... ;-))


 ZABIERAMY SIĘ ZA ZROBIENIE KALENDARZA ADWENTOWEGO



 Żeby dziecku umilić czas oczekiwania na Gwiazdkę oraz żeby zachęcić do bycia aniołkiem (chociaż w porze adwentu he he!), wykonujemy nasz własny kalendarz, w którym każdego ranka znajduje karteczkę z wskazówką, gdzie ma szukać upominku. Nie wspomnę już o tym jaką ma zaletę jej chętne zrywanie się o świcie, podczas gdy normalnie muszę wzywać wojsko na pomoc w wyciągnięciu jej rano z łóżka. A żebyście nie pomyśleli, że ją rozpuszczam codziennymi prezentami, spieszę wyjaśnić, że znajduje drobiazgi, które jednak ją cieszą, mogą to być spineczki, fajny ołówek z głową Mikołaja, świąteczne słodycze. Jest masa takich rzeczy do wyszperania w sklepach.


Córka sama robi szkic, wycina i składa małe koperty




  Arkusz brystolu w dowolnym kolorze, byle komponował się ze świątecznymi dekoracjami, przypasowujemy do miejsca, w którym będzie wisiał kalendarz


Przyklejamy koperty

 I dziecko dekoruje kalendarz według własnego pomysłu


Nina wycięła obrazki z resztek papieru świątecznego z ubiegłego roku, zrobiła drobne malowidła kolorowym klejem brokatowym, przykleiła piórko i podpisała. Można użyć też watę, gotowe naklejki itp.




Moim zadaniem zawsze jest przygotować małe karteczki z podpowiedziami, gdzie znajdzie upominek


Kupiłam naklejki gwiazdki z numerkami na każdy dzień adwentu, przyklejam je na koperty


I kalendarz gotowy!

A w pierwszym okienku znalazła wskazówki do znalezienia styropianowego bałwanka z drobiazgami do udekorowania. Była zachwycona, bo uwielbia prace ręczne! Wiem, że i niektórzy chłopcy lubią tego typu zadania. Takie figurki, ale też choinki, reniferki i inne, można kupić w pasmanterii, albo sklepie papierniczym i kosztują niewiele. Mój bałwan jest duży, a jego cena to niewiele ponad 4 zł. W sprzedaży są też mniejsze, ale i większe figurki.

W następnym okienku był komplet naklejek do udekorowania okna na święta. Takie również są teraz dostępne. Mój komplet pochodzi z Lidla i kosztował niecałe 5 zł.